Witam ponownie w wakacyjnej gorączce. Co prawda gorączka sprowadza się niestety do gorączkowego poszukiwania letniej pogody. Widać to było np.18.VII. w niedzielę na drodze do Krynicy Morskiej. Na zjeździe na Krynicę w Nowym Dworze Gdańskim już było widać sznur pojazdów ciągnących w zawrotnym tempie 10 kmh do upragnionego zdroju nad morzem. Kolejka owa sięgała na głównej drodze w kierunku Elbląga około kilku kilometrów. Wieczorem ta sama sytuacja istniała w drugą stronę-z Krynicy w kierunku Elbląga. Połowa dnia w drodze… brrr.

Szczęśliwi posiadacze sprzętu pływającego (na benzynę i na wiatr) mogą w tym momencie docenić posiadanie własnego (lub wyczarterowanego) środka lokomocji. Na wodzie bywa tłoczno lecz nie do tego stopnia.

Aby nie wyprowadzać czytelników z wakacyjnego upojenia dzisiaj przedstawię kilka ciekawostek przydatnych mniej lub bardziej dla większości wodniaków żaglowych.

Na poniższym zdjęciu widać knagę aluminiową do trylinki na liku tylnym foka do jachtu 50-cio stopowego. Można się domyśleć, że nie pływał on po Kisajnie lub Niegocinie. Knaga z założenia jest mocna, tylko…

Tak, tylko…,że zjadła ją sól. Anodowanie knagi odbyło się albo sposobem tak szybkim, że knaga się o tym fakcie nie dowiedziała, albo nie było go wcale. Efekt widoczny. Ile knagi wysypało się w czasie jej demontowania, widać na podłodze przy żaglu.