Spinaker był wykonany przez Ryśka Bobrowskiego z folii .Ważył ułamek tego co dzisiaj ważą spinakery wykonane z normalnej tkaniny spinakerowej.
Kolejny żagiel na zdjęciu -grot. Materiałem podstawowym była folia ,którą w tamtych czasach nazywaliśmy „polskim mylarem”. Choć tak naprawdę to ten materiał nigdy nawet nie leżał obok normalnego mylaru. Fakt, że był produkowany w Polsce.
Ów materiał składał się z warstwy dość luźno tkanego poliestru o wadze około 80 g\m.kw. oraz warstwy folii poliestrowej o wadze około 20 g\m.kw.
Wagowo wszystko w porządku. Jakościowo w ogóle nie w porządku. Lecz żagiel wykonany z tej tkaniny służył normalnie przez pełen sezon regatowy pod pełnym obciążeniem i bez żadnej ulgi( w warunkach od 0-9 stopni Beauforta)
Dlaczego?
Został wzmocniony „z głową” czyli tam ,gdzie trzeba. Na liku tylnym bryty składały się z trzech warstw-w środku polski dakron 165 g\m.kw, na zewnątrz polski mylar. Na środkowej części bryty składały się z dwóch warstw owego mylaru, na liku przednim wystarczyła jedna warstwa.
Jeśli chodzi o wartość regatową tego żagla to oceniam ją na 7-8 pkt. w 10-cio punktowej skali. Brakujące punkty to rozciągliwość całego układu. Zarówno grot jak i spinaker wykonane były z materiałów nie przeznaczonych!!!!!! do produkcji żagli.
Wniosek jest taki, że nawet z najgorszej tkaniny można wykonać żagiel o przyzwoitych parametrach. Odpowiednie podejście do odpowiedniej tkaniny przez żaglomistrza musi zaowocować przyzwoitym efektem w postaci sprawnego i dobrego żagla.
Wszystkie tkaniny z których dzisiaj wykonuje się żagle mają taki zapas bezpieczeństwa na wytrzymałość, że żagle które są niszczone w szybkim czasie muszą mieć na to jakieś wytłumaczenie.
Najczęściej jest to bezpardonowe traktowanie ich przez użytkowników. Dla porównania -żagiel wykonany dla Kowalskiego na jego prywatny jach będzie użytkowany około 10 lat (i dłużej). Natomiast ten sam żagiel wykonany dla firmy czarterowej jeśli wytrzyma 4 lata to osiągnie tym samym dobry wynik. Po tych 4-ech latach przypomina już bardziej ścierkę do naczyń niż żagiel.
Są również błędy żaglomistrzów typu zbyt lekka gramatura materiału, brak odpowiednich wzmocnień, brak informacji o potrzebie założenia na foku tkaniny UV, nieodpowiedni osprzęt na żaglach itp.
Najczęstszym błędem popełnianym dzisiaj przez żeglarzy odnośnie foków rolowanych jest zostawianie foka na sztagu na dłuższy okres bez pasa tkaniny zabezpieczającej przed promieniowaniem UV.
Obok przedstawiam zdjęcia obrazujące stan zniszczeń na liku tylnym i dolnym foka wskutek działania słońca.
Liki były zabezpieczone dakronem samoprzylepnym, który został mocno spalony przez słońce. Dzisiaj do tego celu stosuje się specjalne tkaniny, które są odporne na słońce w 100%. Spalony dakron samoprzylepny wygląda słabo lecz struktura tkaniny na żaglu nie została naruszona-i o to przede wszystkim chodziło.